Nie zwalniaj z WF-u
Nawet jeśli robisz to z troski, wyrządzasz krzywdę, która będzie miała długofalowe skutki. Dane są alarmujące: rośnie nam pokolenie, które może żyć krócej niż rodzice. Właśnie dlatego, że od wcześniejszych lat za mało się rusza.
Ruch to zdrowie. Wiemy o tym wszyscy, ale tylko część z nas przenosi tę wiedzę z teorii do praktyki. Nowoczesne społeczeństwa w krajach rozwiniętych generują kolejne pokolenia trzech foteli - tego w domu, samochodzie i pracy. A skoro my, dorośli, przez całe dnie przenosimy się z jednego siedziska na drugie, dlaczego inaczej miałyby zachowywać się nasze latorośle? Efekty tego naśladownictwa już widać. Dzieci rosną otyłe, ociężałe, zapatrzone w tablety i komórki, o połowę mniej sprawne, niż ich rówieśnicy jeszcze trzydzieści lat temu. Raport i badania są bardziej niepokojące: według danych UNICEF polskie dzieci tyją najszybciej w Europie (aż 17% nastolatków pomiędzy 11 a 15 rokiem życia ma nadwagę), a Ministerstwo Zdrowia ostrzega, że aż 50-60 % populacji ma wady postawy. Co mają do tego lekcje wychowania fizycznego? Bardzo dużo.
Ludzki mózg kocha nawyki. Są dla niego jak stare, dobre znajome ścieżki, którymi może wędrować, nie otwierając oczu. A że pierwsze kształtują się już we wczesnym dzieciństwie i następne na kolejnych etapach rozwoju, bardzo ważne jest, by już od kilkulatka wyrobić nawyk codziennej aktywności ruchowej. Według zaleceń Światowej Organizacji Zdrowia dzieci i młodzież muszą ćwiczyć codziennie nie krócej niż 60 minut. Tymczasem w Polsce zalecenia te spełnia tylko co czwarty 11-latek i co dziesiąty 17-latek. „Stacjonarne" dzieci rosnące w symbiozie z kanapą i tabletem unikają wysiłku także w szkole.
Najczęściej ze zwolnień krótkoterminowych, wystawianych przez rodziców korzystają dziewczyny. Niedysponowana, przeziębiona, złe samopoczucie - to powody, przez które dziewczęta nie uczestniczą w zajęciach wychowania fizycznego. Za to lekarskie zwolnienia całoroczne częściej przynoszą chłopcy.
Niechęć wzrasta z wiekiem
Niechęć do biegów i skoków wzrasta wraz z wiekiem. Od ośmiu lat notuje się że dzieci mają dużo gorsze czasy i mniejszą wydajność. Dzieci w gimnazjum (obecnie 7-klasiści) nie potrafią zrobić zwykłych przewrotów do tyłu! Nie mają podstaw, które powinny wynieść z lekcji WF-u ze szkoły podstawowej. Do tego dochodzą brak budowy mięśniowej, lekka nadwaga i już najprostsze ćwiczenia gimnastyczne są nie do zrobienia.
Przesłodzone dzieci
Nadmiar kilogramów to kolejny problem. Nowe pokolenia tyją od maleńkości, bo jeszcze nigdy w historii świat nie spożywaliśmy takich ilości cukru, który kryję się nie tylko w słodyczach, ale i w większości przetworzonego jedzenia. Z badań wynika, że zjadamy przeciętnie ok. 50-60 kg cukru rocznie na głowę. A jeszcze nasi dziadkowie w latach 50- tych spożywali zaledwie 5 kg białej słodyczy rocznie!
Za nadwagą idzie mniejsza sprawność. Cukrzyca. I trudniejsze życie.
Zaprogramowanie na sport
Według lekarzy aż w 70% nasze zdrowie zależy od nas samych. A jeżeli doda się do tego fakt, że według psychologów 12-14-latki podejmują pierwsze niezależne decyzje dotyczące stylu życia, wpojenie dzieciom i młodzieży nawyku uprawiania sportu wydaje się koniecznością. I to palącą, bo jak potwierdzają badania przeprowadzone w ramach Ogólnopolskiego Programu Profilaktyki Cukrzycy i Chorób Cywilizacyjnych PoZdro, aż 15% uczniów pierwszych klas gimnazjów (obecnie 7-klasistów) jest zagrożonych chorobami cywilizacyjnymi i cukrzycą typu 2, za której główną przyczyną uważa się otyłość. Wynika z nich również, że aż 60% nastolatków ma słabą kondycje. W przypadku 5% badanych dzieci trzeba było przerwać próby wysiłkowe odpowiadające wejściu na czwarte piętro, bo było to dla nich za duże obciążenie.
Tak więc nie ulega żadnych wątpliwości - więcej ruchu! Stwórzmy modę na sport jako element zdrowego stylu życia. Tylko regularna aktywność fizyczna w połączeniu z mniejszą ilością spożywania słodyczy uchroni dzieci i młodzież przed otyłością, a co za tym idzie przed współczesnymi chorobami cywilizacyjnymi.
Opracowano na podstawie raportu, tekstu Agaty Brandt, Skarb