Jak poskromić dziecięce żądania?
Od najmłodszych lat ucz swoją pociechę, że nie można mieć wszystkiego. Czy powinnaś ulegać kaprysom? Jak mądrze odmawiać dziecku?
Dlaczego tak trudno nam zaspokoić oczekiwania naszych pociech? W dużej mierze winę za to ponoszą reklamy, które wciąż podsycają apetyt dzieci na rozmaite produkty. Maluchy zamęczają nas prośbami o zdalnie sterowane samochody, płaczące lalki lub gry komputerowe, których setki widzą w telewizji. Nastolatki chcą mieć firmowe ubrania, telefony komórkowe i sprzęt grający najnowszej generacji. Mało których rodziców stać na zaspokojenie wszystkich kaprysów. Jak zatem powinni postąpić, co powiedzieć dziecku? Psycholog podpowiada, w jaki sposób powstrzymać dziecięce żądania i wyjaśnić latorośli, że nie można mieć wszystkiego.
Nie ulegaj zachciankom
Kilkulatek może zmienić wizytę w sklepie w koszmar wtedy, gdy wyciąga ręce po zabawkę i chce ją wziąć do domu. W takiej sytuacji najlepiej kategorycznie powiedzieć „nie" i jak najszybciej wyjść ze sklepu. Dlaczego? To proste! Im dłużej będziemy tłumaczyć dziecku, dlaczego kupno zabawki jest niemożliwe, tym większy będzie jego opór.
Tymczasem po wyjściu ze sklepu dziecko szybko zapomni o zabawce, którą tak koniecznie chciało mieć. Po prostu zainteresuje się czymś innym - przejeżdżającym samochodem lub szczeniaczkiem buszującym na trawniku.
Z nastolatkiem nie pójdzie ci już tak łatwo. Prośby o markowe ciuchy i modne gadżety będą zapewne powracać. Twoja latorośl może się nawet na ciebie obrazić. Bądź jednak konsekwentna i nie zmieniaj decyzji. Jeśli raz ustąpisz, żądania będą rosły.
Tłumacz, jakie masz wydatki
Nie poprzestawaj jednak na kategorycznym „nie". Spróbuj wytłumaczyć dziecku, dlaczego nie możesz spełniać każdej jego zachcianki. Nastolatce można rozpisać wydatki całej rodziny, można pokazać rachunki za czynsz, uświadomić, ile wydaje się na jedzenie. Odmowę kupna wymarzonych spodni umotywować mówiąc, że w tym miesiącu trzeba zapłacić np. za gaz itp. Można obiecać, że gdy sytuacja się poprawi, wrócą rozmowy o modnym ciuszku.
Przedszkolakowi powiedz, że pieniądze, jakie zarabiasz ty i tata muszą wystarczyć na potrzeby całej rodziny. Opowiedz, na co je wydajecie. Unikaj jednak podawania kwot - do kilkulatka one nie przemówią. Lepiej odwołaj się do wyobraźni dziecka. Powiedz np., że musisz zapłacić za prąd mi in. po to, by mogło oglądać ulubione bajki. Wyjaśnij, że pieniądze są potrzebne na ubranie, jedzenie, czy lekarstwa.
Naucz oszczędzania
Nie ograniczaj się tylko do wyjaśnień, jak funkcjonuje domowy budżet, ale także ucz dziecko gospodarowania pieniędzmi. Najlepszą metodą będzie kieszonkowe. Już przedszkolakowi możesz raz w tygodniu wręczyć drobną sumę. Można kupić dziecku skarbonkę, do której będzie wrzucać tam otrzymane pieniążki. Uczeń podstawówki może założyć sobie notesik - niech tam zapisuje zaoszczędzone kwoty. Starszemu dziecku można założyć konto w banku. Będzie na nim odkładał swoje kieszonkowe i sumy, które np. uda mu się samodzielnie zarobić np. roznosząc ulotki.
Jeśli nastolatek poprosi cię o drogą rzecz, postaw warunek, że powinien chociaż częściowo sfinansować zakup z własnych funduszy. Dziecko, oszczędzając, będzie musiało zrezygnować z innych swoich wydatków. Zrozumie, że kupno nowej rzeczy wymaga wysiłku i pracy. Dzięki temu w przyszłości dwa razy się zastanowi, zanim znów poprosi cię o nową rzecz.
Częste rozmowy, mniejsze żądania
Obecnie każdy program dla dzieci poprzedzają reklamy. Wyjaśnij latorośli, jak one działają. Trzy-, czterolatkowi powiedz, że jest to rodzaj bajki, w której nie wszystko jest prawdziwe. Jedząc kolorowe cukierki, nikt się nie zamienia w księżniczkę czy rycerza. A kosmiczny pojazd nie zabierze nikogo na orbitę.
Nastolatkowi wytłumacz, że reklamy mają na celu zwiększenie sprzedaży jakiegoś produktu i za ich pomocą firmy chcą namówić ludzi do kupna rzeczy, które nie zawsze są im potrzebne. Uświadom mu, że co chwila na rynku pojawiają się mody na coś - a to na nowy model odtwarzacza MP3, deskorolki czy roweru. Podążając za nowinkami, dziecko odbiera sobie przyjemność cieszenia się tym, co posiada.
Bądź przykładem
Dzieci są doskonałymi obserwatorami i wielu zachowań uczą się od rodziców. I uwaga! Ostatnio bardzo modne stało się spędzanie czasu wolnego w centrach handlowych. A tam, jak wiadomo, czeka na dziecko wiele pokus. Dlatego te miejsca odwiedzajcie tylko po to, by kupić to, co jest wam niezbędne. A robiąc zakupy, omijajcie stoiska z zabawkami czy słodyczami.
Źródło: Twoja Tina, konsultacja psychologiczna: Krystyna Zielińska